O winie

Na walizkach

Ze wschodu na zachód. Z jednego końca świata na drugi. Z zimy, ku wiośnie. Wróciłem z kniei, przepakowuję walizki i lada chwila lecę do Portugalii – mojego drugiego domu. Wypakowuję czapki, ocieplaki, bieliznę termoaktywną. Wymieniam szale, na szaliczki, rękawice narciarskie na skórzane rękawiczki. Zostawiam latarki, scyzoryki, cały ten surwiwalowy staf, bez którego strach wchodzić to lasu po zmierzchu. Biorę tylko korkociąg!

Przez ostatnie dwa miesiące codzienność wypełniły mi obowiązki związane głównie z okiełznaniem natury – rozpalanie ognia, walka z wiatrem i śniegiem, dokarmianie ptaków; plus lokalne rytuały – spacery po puszczy, tropienie pingwinów, kąpiel w lodowatej rzece. Wina piłem niewiele. Mała skrzyneczka, którą przywiozłem ze sobą, w znacznej części została rozcelebrowana w okolicy świąt. Do miasta daleko, więc trochę podeschłem.

Zaprzęgam wielbłąda i ruszam ku oazie, ogrzać się i napoić. Tawerny i winnice, otwórzcie szeroko swoje wrota!

Siedząc na walizkach zdążyłem chlapnąć dwie butelki. Na początek niemiecki Meierer Riesling 2012 – soczysty riesling pod śledzika. Wino polecił mi Jakub Małecki, a wszyscy wiedzą, że Kuba na rieslingach zna się jak mało kto.
 
always_03

always_04 
W pierwszym nosie kamienne, w kolejnym wyłazi nieco trawy, pojawiają się cytrusy. Świeżutkie, lekko perliste, sprężyste. Czyste, chłodne i harmonijne.

Druga butelka to Gamla Syrah 2010 Golan Heights Winery – izraelska flaszeczka, którą zostałem uhonorowany przy okazji wyróżnienia w konkursie na Winiarski Blog Roku 2014 Czasu Wina.
 
always_01

always_02 
Ciemny i głęboki syrah z charakterystyczną jeżynową nutą. Początkowo wodzi lekką, waniliową słodyczą, żeby w końcówce wykręcić gębę goryczą wędzonki i czekolady. Mocarne, choć piło się potężniejsze. Mroczne i długie.

Jedno wino mnie ożywiło, drugie rozgrzało – obydwa warte pióra. À propos pióra – pakuję i korkociąg i pisadło – nowe teksty będę słał już z Portugalii. Wypatrujcie! Tymczasem wracam do pakowania. Strzała!

[fb_button]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *