Piszę do Was już z Portugalii, ale jeszcze nie – o Portugalii. Będzie o Słowenii. Przed wyjazdem zdążyłem chlapnąć jeszcze jedną (oprócz tych dwóch) ciekawą butelkę. W Poznaniu, na ulicy, na której mieszkam otworzył się niedawno mały winebar Wino+. Przechodziłem obok niego, przechodziłem, w końcu zaszedłem. Wnętrze przytulne, miły gospodarz (Panie Konradzie – pozdrawiam!), ciekawy wybór win. Wziąłem 3 butelki na próbę, 2 prostsze, jedną ambitniejszą – i o tej ostatniej do Was piszę.
Mowa o winie ze szczepu Rebula (Ribola, Robola) popularnym na północy Włoch, na terenie Słowenii i greckiej wyspie Kefalonia. Rubikon Rebula 2013 od Ediego Simčič’a, uznawanego przez wielu krytyków za najlepszego producenta win na Słowenii (czy w Słowenii?) i jednego z najlepszych w całej Europie. Rebula w tym wydaniu prezentuje się bardzo smacznie. W nosie dominują aromaty rumiankowo-cytrusowe. Policzki jednocześnie wypełnia soczysta owocowość i ściąga mineralna kwasowość. Delikatne akcenty miodowo-woskowe podpowiadają kontakt z beczką (wino niecały rok leżakowało we francuskim dębie). Całość jest kremowa, gładka, z miłą goryczką skórki pomarańczowej w końcówce.
Rebula poza natrętnym rymowaniem się z cebulą, będzie za sprawą tego wina bardzo dobrze mi się kojarzyła. No i ta piękna etykieta!
[fb_button]
