Nawiązując do zeszłorocznej akcji Fermentu/Winicjatywy „Zostaję w domu, nie zostawiam wina” w ramach której degustowałem wina 4 polskich winnic – dziś wracam z wywiadem, w którym pytam winnice, co u nich słychać i jak pandemia wirusa wpłynęła na ich plany. Na pierwszy ogień – Dom Bliskowice.

 

Co aktualnie słychać w Waszej winnicy/winiarni?

 

Winnica:
• chronimy się przed dużą presją wygłodniałych ptaków. Aby nie wyjść na egoistycznych skąpców, podzieliliśmy się z nimi częścią zbiorów w ramach wymiany usług: one żarły latem szkodniki a my teraz dajemy 500+. Zbiory za ca 10 dni, sukcesywnie na każdej parceli w innym terminie. Start na Rysiej gdzie dojrzewa Johanniter na Ultrę.
Winiarnia:
• trwa butelkowanie ostatniej serii Monday Lisa’2016. Rocznik 2017 jest przygotowany do wyskoczenia z beczek, ułożenia się w stali i badań laboratoryjnych. Keskese’18 (pinot noir) gotowy do konfekcjonowania, planowane wejście na rynek – listopad tego roku.
• po rocznym pobycie w 500L beczkach, szykują się powoli do wyklucia pierwsze białe wina z Bliskowic dojrzewane w beczkach z Meo Camuzet: R’19 (riesling), Ultra’19 (johanniter macerowany) oraz J’20 (johanniter klasyczny)
• objęte alokacją lub praktycznie sprzedane nakłady białego wina z wcześniejszych roczników
• szykowana jest duża wysyłka win wszelakich do naszych partnerów z Chin, Korei Płd. i Kanady.

 

Jak to był sezon dla Waszych krzewów?

 

Krótko – ciężkawy, a dłużej – całkiem niezły biorąc pod uwagę spóźniony o prawie trzy tygodnie start wegetacji oraz silną presję chorób grzybowych. Przy naszej formule prowadzenia winnicy – zrównoważona uprawa, minimum interwencji, zero chemii – stan roślin i tego, co urodziły należy uznać za zadowalający. O sukcesie przesądzi jednak końcówka sezonu i winobranie. Plon zapowiada się dużo wyższy niż zeszłoroczny zaś parametry to ciągle „piłka w grze”.

 
 

W marcu zeszłego roku, kiedy pierwszy lockdown sparaliżował wiele branż, również branża wina przeżywała trudne chwile. W którym momencie poczuliście, że sytuacja wraca do normy?

 

Gerenalnie odczuliśmy spadek sprzedaży wyłącznie w branży HORECA w czasie kiedy lockdonn uniemożliwiał gastronomii normalne funkcjonowanie. Odwrotnie natomiast wzrosła sprzedaż detaliczna i wysyłki do domów.

 

Czy pandemia zmieniła w jakiś sposób zachowania Waszego klienta? Robi zapasy, a może kupuje mniej? Częściej korzysta z zamówień online?

 

Pandemia zmieniła może pory w których ludzie zaczęli sięgać po wino. Niczym obcym były spotkania na zoomie w ciągu dnia z kieliszkiem wina w dłoni. Być może wino zostało trochę odczarowane jako towarzysz niekoniecznie nocnych eskapad. Zdecydowanie na plus.

 

Poza własnymi winami, wina której z polskich winnic lubicie najbardziej?

 

Interesujący jak zawsze Pajdosz z białymi winami za ich bardzo precyzyjną i starannie wyreżyserowaną jakość, ciekawy Lech Szczęch z czerwonymi za ich szczerość i bezpretensjonalność, także większość butelek z Winnicy Miłosz za wykorzystanie potencjału terroire oraz dobry marketing. Kropka.

 
 
Lampka Wina z… to cykl krótkich spotkań, w których zadaję moim rozmówcom pięć pytań – tyle ile da się zadać przy jednej Lampce Wina. Jesteś ciekaw/a innych wywiadów?   PRZECZYTAJ POZOSTAŁE →

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *